22 września 2013

Zazdrośnica...

Najczęściej nie jest zbyt miło nią być. Przez zazdrość (czy to moją, czy ze strony kogoś innego) miałam w życiu kilka nieprzyjemnych sytuacji. Tych nie chcę pamiętać. Na szczęście czasem zdarza się, że zazdrość bywa motywująca :) Tak też było w tym przypadku.

Ostatnimi czasy często przed oczami miałam JEGO :) Najpierw ujrzany w internetowym katalogu pewnego sklepu, piękny biało-fioletowy. Potem u LRT, U Are Fab i Igabeli... Za każdym razem czułam ukłucie zazdrości, bo też mi się TAKI marzył :) Ta pozytywna, motywująca zazdrość sprawiła, że zasiadłam w parze z Amelią i zaczęłam działać :)

Moi kochani, oto efekty:





Takim oto SPOSOBEM Monia zadowolona, szpileczki na swoim miejscu, świeży kwiatek oko cieszy, no i generalnie jakoś tak miło :)

EDIT: Zablokowałam możliwość komentowania tego postu ze względu na niemożliwą do policzenia ilość spamu pojawiającego się w ostatni czasie. Wybaczcie.

26 komentarzy:

  1. Śliczny! Boski! Gratuluję - motywacja zadziałała!

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam to uczucie i też muszę takim kwiatkiem sobie ulżyć:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam :) mała rzecz, mało czasu trzeba na uszycie, a jaka radość :)

      Usuń
  3. Masz rację jest czym oko nacieszyć:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie Ci to wyszło. Jak ten kwiatek się trzyma na ręce, to gumka? Czy pasek zapinany na rzep?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Do kwiatka przyszyłam szeroką gumę (taką akurat miałam pod ręką), dzięki czemu nie ma problemu z zapinaniem/rozpinaniem. Chociaż w sumie rzep też jest świetnym rozwiązaniem.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. Chyba sobie sprawię taki igielnik tylko właśnie nie wiem czy lepiej wszyć gumkę, czy rzep. Nie wiem co lepiej będzie się trzymać.

      Usuń
    3. Moim zdaniem obie opcje są dobre. Wszywając rzep, którego długość można regulować uzyskasz efekt podobny do wszytej gumki z tą różnicą, że naciągnięta gumka fajnie opina rękę i nie porusza się w żadną stronę :) Mój kwiatek jest dość duży i ciężki, i dobrze zrobiłam doszywając szeroką gumę, bo bardziej sztywno trzyma się na nadgarstku.

      Usuń
  5. Jakie to ładne!:) Zazdrość jak widać nieźle motywuje:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Widzisz, akurat tym razem zazdrość miała pozytywne konsekwencje :)

      Usuń
  6. Wyszedł ślicznie!:) teraz to ja Ci zazdroszcze bo mój w porównaniu z Twoim wypada słabo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję :)
      Jak tak sobie porównałam, to mój jest chyba sporo większy - taki kwiat-gigant :) Wszystkie przeze mnie wymienione (w tym również Twój) mają taki urok, że nie mogłam się oprzeć jego uszyciu :)

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. Widzę, że zaczynam zarażać pozytywną zazdrością :)

      Usuń
  8. Wow, gratuluję kreatywności :D super wyszło :) Aż radość pojawia się na twarzy :) Gorąco pozdrawiam i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Brawo! Odrobina twórczej zazdrości nigdy nie zaszkodzi:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, tą twórczą mogłabym odczuwać codziennie :)

      Usuń
  10. Piękny jest Twój igielnik. Uznaje to, za bardzo pozytywny objaw zazdrości :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Tak, to bardzo pozytywna i konstruktywna zazdrość :)

      Usuń