31 maja 2016

Nie mam co na siebie włożyć!

Do takiego wniosku doszłam w czwartek wieczorem, a wesele już w sobotę! i tu ujawniła się moja próżność, bo przecież jeśli chodzi o zasobność mojej szafy w sukienki odpowiednie na tego typu okazje, to wcale nie jest tak źle... Ale z każdą kiecką było coś nie tak. Na szczęście ten model, z tego akurat materiału chodził za mną od dawna, może niekoniecznie szyty akurat na weselną zabawę, ale tak, żeby można było wykorzystywać sukienkę choćby do pracy. Na szczęście też mimo braku dokładnie takiego wykroju w moich zbiorach Burdy, znalazł się upatrzony od jakiegoś czasu model, który spokojnie mogłam według własnych potrzeb przerobić - i tak: zmniejszyłam dekolt, odrysowałam plisę szeroką na 4,5 cm, usunęłam "łezki" z przodu i tyłu oraz zmodyfikowałam linię podkroju pachy - nie biegnie ona teraz do ramienia, a do plisy w kierunku szyi.

W czwartek wieczorem odrysowałam poszczególne elementy formy, nawet nie zastanawiając się nad tym, czy aby rozmiar będzie w porządku (wszak stwierdziłam, że to tak mało czasu na uszycie kiecki z podszewką, że nawet jeśli nie wyjdzie, to trudno, założę coś z tego, co mam w szafie). W piątek po południu skroiłam całość razem z podszewką i zaczęłam szyć, a kończyłam w sobotę, guziczki doszywając dosłownie godzinę przed wyjściem.

Na moje i moich słabych nerwów szczęście (tak, po raz kolejny szczęście!) prawie-wszystko się udało, sukienkę włożyłam i bawiłam się świetnie!








Podsumowanie:
Model: 112 z Burdy 6/2016 z modyfikacjami
Rozmiar: 34 - mocno dopasowany (taki miał być)
Materiał: wierzchni- bawełna jeansowa z elastanem (cienka i dość mocno elastyczna), podszewka - elastyczna wiskozowa
Ilość materiału: niecały 1 mb tkaniny wierzchniej i nieco mniej podszewki
Wykorzystane maszyny i akcesoria: Domowa maszyna do szycia, overlock, nici poliestrowe, zamek kryty, dwa tęczowe guziczki

Ekonomia szycia:
Bawełna jeansowa - 30 zł / 1 mb, podszewka 14 zł / 1 mb, zamek kryty wyciągnięty z zapasów, guziczki po 90 gr za sztukę.

Wnioski:
Biorąc pod uwagę poprzednie doświadczenia z rozmiarami wykrojów z Burdy, bez namysłu wybrałam najmniejszy. Okazał się idealny, ale dlatego, że i bawełna jeansowa i podszewka są elastycznie i świetnie dopasowały się do ciała, jeśli zamierzacie szyć ze sztywniejszych tkanin, radzę z rozmiarem uważać :)
Nadal niestety nie do końca umiem poradzić sobie z nakładanym rozporkiem - rozłazi mi się paskudnie, a podszewka przyszyta do niego od spodu ciągnie na boki. Muszę więcej instrukcji czytać i oglądać, no i ćwiczyć, koniecznie...

4 maja 2016

Żyję :)

Dzieje się w moim życiu wiele, na szczęście w większości dobrych rzeczy :)

Za nieco ponad dwa miesiące czeka mnie wielki dzień, dlatego regularność pisania (a raczej nieregularność) raczej póki co się nie zmieni. Staram się jednak coś tam w temacie szycia działać.

I tak - kupiłam stół do garderobo-pracowni, na którym stoją teraz obie maszyny i mają tam całkiem sporo luzu ;) A że życie moje kręci się ostatnio głównie wokół dwóch spraw, to i szycie również. Póki co próbuję ogarnąć dom, żeby nawet z tymczasowymi meblami sprawiał wrażenie prawie urządzonego ;) dlatego zajęłam się ich malowaniem, co by kolorystyka przynajmniej była spójna, i co ważne - szyciem pokrowców na dość zniszczoną już kanapę i fotele. Potem przyjdą poduszki, na koniec firanki, jak już dorobię się karniszy. W międzyczasie planuję uszyć kilka ubrań, co by wiosna przyjemniejszą była :)



Farba do malowania mebli i nie tylko, którą jestem zachwycona :)

Mam nadzieję, że kolejny post nie pojawi się za kilka kolejnych miesięcy, tylko wcześniej, a czasu na szycie uda mi się znaleźć ciut więcej...

Do następnego!