Jeśli ostatnio kupuję materiały, to w większości jest to dresówka. Ta, którą widzicie w tym poście kupowana była z przeznaczeniem na wygodne portki na spacer bądź do śmigania po domu.
Ostatecznie jednak stwierdziłam, że na spodnie jej szkoda i poza nimi miałam kilka koncepcji. Dresówki kupiłam 2mb, z części uszyłam spodenki dla Matysa, a część została na czas, kiedy wpadnę na pomysł wart wykonania, co by dzianiny nie zmarnować. No i wpadłam :)
Zamarzyła mi się luźna sukienka, z gumką w pasie, z długim rękawem, który zawsze można podwinąć (rękawa 3/4 nie ściągnę do nadgarstka, kiedy będzie mi zimno;) ). Wykroju szukałam długo - mogłam pokombinować z własnym wykrojem, ale za bardzo bałam się, że coś sknocę i wszystko pójdzie do kosza. W końcu padło na wykrój z Burdy 12/2013, model 121, ale że dresówki miałam ograniczoną ilość, z tego modelu wzięłam tylko górę, natomiast dół szyłam z prostokątów.
Nie obyło się bez kombinacji, zmian i problemów
Po pierwsze - z okrągłego dekoltu zrobiłam łódkę - okrągłych nie lubię, ale to można już zauważyć przeglądając mojego bloga. Po drugie - zależało mi na dopasowanych rękawach. Zmierzyłam obwód rękawa w bluzce, która mi odpowiada i do tego obwodu dopasowałam rękaw z wykroju. Po trzecie - nie chciałam zbyt wyciętych pach. Jak wiadomo, w Burdzie czasami pojawiają się wykroje, których pachy wycięte są do tego stopnia, że inni mogą podziwiać naszą bieliznę. Znów w ruch poszła więc ta sama bluzka, w której wymierzyłam (trochę na oko) długość podkroju pach, zarówno w przedniej, jak i tylnej części. Zmniejszyłam minimalnie (bo o około 1 cm) podkrój pachy na części tyłu. Dopasować trzeba było też główkę rękawa, żeby się wszystko zgadzało. Po czwarte - zszywając części tyłu, przy szyi zrobiłam zapas większy o około 1 cm z każdej strony, żeby dekolt z tyłu nie odstawał.
Dresówki miałam ograniczoną ilość, więc na dół modelu mi nie starczyło. Przednią część skroiłam z prostokąta o szerokości odpowiadającej szerokości sukienki w talii (z wykroju), natomiast tylną część skroiłam nieco węższą, bo na tyle pozwalał materiał, a właściwie jego resztka. Przypięłam górną i dolną część szpilkami, dopasowując brzegi i środek, no i zszyłam lekko naciągając węższą dolną część. W wykombinowany tunel wciągnęłam gumkę, rękawy i dół sukienki podłożyłam podwójną igłą.
Całość uszyłabym w jedno popołudnie (i kawałek nocy), gdyby nie to, że przy podkładaniu pierwszego rękawa złamała mi się igła. Następnego dnia pobiegłam do pasmanterii po drugą, bo przecież koniecznie chciałam sukienkę do pracy założyć. Igłę dostałam niestety tylko uniwersalną - gubiła ścieg dosłownie co kawałek, więc umęczyłam się strasznie (widać zresztą, jak brzydko wyszedł szew na rękawie). Po tych przygodach z wykończeniem dekoltu poszłam na łatwiznę. Teraz przed kolejnym szyciem z dzianin zakupić muszę specjalne igły, żeby takich sytuacji uniknąć.
Sukienka nada się na jesień i wiosnę, a w mroźne dni na górę narzucić można żakiet lub ramoneskę, na nogi legginsy i też z powodzeniem nosić, w różnych zresztą kombinacjach :)
Ekonomia szycia
Dzianina kosztowała mnie jakieś 58zł za 2mb, do tego dołożyłam szeroką gumę, która dostałam od cioci, i cienką na 1cm gumkę (to jakieś grosze), no i ostatecznie mam za tą kwotę spodenki dresowe dla Mateusza i sukienkę dla siebie. Za obie takie rzeczy w sieciówce zapłaciłabym o wiele więcej. Opłaca się więc, a i satysfakcja z uszytych ciuchów ogromna.
Podsumowanie:
Mój rozmiar: wg rozmiarówki Burdy - 36
Model: 121 z Burdy 12/2013
Rozmiar skrojony: 34 (leży idealnie)
Materiał: Dresówka pętelka, 290g (nie jest bardzo gruba, za to dość ciężka)
Ilość materiału: 1,3mb minus zużyty kawałek na kieszenie do spodenek
Wykorzystane maszyny i akcesoria: Domowa maszyna do szycia,
overlock, nożyczki krawieckie, nici w kolorze tkaniny, podwójna igła, gumka o szerokości 1cm, szpilki.
Zastanawiam się, czy dołu lekko nie zwęzić robiąc takiego jakby tulipana. Co sądzicie?
Z tym brązowym paskiem chyba jeszcze fajniejsza:))
OdpowiedzUsuńDzięki :) Na ten pasek wpadłam przy robieniu zdjęć - kolorystycznie pasował świetnie do butów :)
Usuńświetnie z tym paskiem wygląda , bardzo ładna sukienka :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńŚliczna sukienka, nie mogę się napatrzec.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się podoba :)
UsuńBardzo fajna! Uwielbiam taką prostotę.
OdpowiedzUsuńProstota ma swój urok i do tego jest uniwersalna, dlatego tak ją lubię :)
UsuńCiebie też w końcu dopadł dres :) Świetnie poradziłaś sobie z ograniczoną ilością dzianiny.
OdpowiedzUsuńNie wiem jak ty to robisz, ale nawet w dresie wyglądasz elegancko :)
Dopadł, dopadł :) I już rozumiem, co wszyscy w dresie widzą :)
UsuńDziękuję Ci za tak miłe słowa!
Super krój! ładnie podkreśla kształty:-)
OdpowiedzUsuńTeż jestem zadowolona z kroju, model Burdzie się udał :)
UsuńBardzo fajnie Ci wyszła ta sukienka! Mimo, że dres to jednak elegancki ;)
OdpowiedzUsuńDo pracy się nada :) Dzięki :)
UsuńŁadna i minimalistyczna. Nie przepadam za takim stylem ale dobrze uszyta i najważniejsze, że się w niej dobrze czujesz :)
OdpowiedzUsuńTym bardziej cieszy mnie Twój komentarz :)
UsuńNie dość że bardzo ładna to z pewnością również bardzo wygodna sukienka - super :)
OdpowiedzUsuńRacja, sukienka jest baaardzo wygodna :)
UsuńCzy bym ją zwężała dołem? Chyba nie... Znaczy ja wszystko zwężam dołem ;-) ale akurat przy tym modelu może Ci się nagle zrobić nieproporcjonalna góra. Sfastryguj i zobaczysz, co wyjdzie.
OdpowiedzUsuńMasz rację, mogłoby to trochę zepsuć proporcje. Ale przetestuję :) Dzięki :)
UsuńZobaczyłam sukienkę i z zazdrością pomyślałam: "dlaczego w tych kilku Burdach, które mam, nie ma takich świetnych modeli???!!!" potem przeczytałam i z zaskoczeniem zobaczyłam numer Burdy, który akurat mam... :-))) Nie pomyślałabym, że to ten model! Jestem Twoją sukienką zachwycona i zapamiętam ją jako inspirację - jak tylko uda mi się kiedyś kupić odpowiedni materiał na pewno uszyję podbną! :-)
OdpowiedzUsuńI faktycznie - nawet w dresie wyglądasz elegancko! :-)
Dzięki!
UsuńNo model im się udał, do takich luźnych kiecek idealny jest :) Szyj, szyj i się chwal :)
Świetnie Ci wyszła a sukienka!Lubię takie modele za wygodę i prostotę.Też sobie uszyję ale chyba na tzw oko bo nie mam tego wykroju :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Ja właśnie jestem zwolenniczką takich prostych i uniwersalnych modeli, chociaż czasami lubię zaszaleć ;)
UsuńCo do formy - można wybrać dowolną formę na bluzkę z długim rękawem, nie zszywać zaszewek piersiowych (o ile są) i na dodatek poszerzyć boki ku dołowi według uznania :) Uzyskasz ten sam efekt, co szyjąc z tego modelu :)
Super sukieneczka! Strasznie mi się podoba, lubię takie kroje, zwłaszcza do dresówek. Też muszę sobie podobną sprawić :) A dołu bym nie zwężała, tak wygląda bardzo dobrze. I ogólnie podoba mi się w każdej wersji! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Miód na moje uszy (oczy?) :)
UsuńNa tych kilka wersji wpadłam robiąc zdjęcia dopiero, cieszę się, że jest uniwersalna, prawie na każdą okazję ;)
Świetna! uwielbiam takie proste i piękne rzeczy!
OdpowiedzUsuńDzięki! Prostota ma swój urok :)
UsuńBardzo ładna sukienka. I ile propozycji stylizacji :) Najgorzej, jak się szyje, ma się wenę i nagle pójdzie igła, albo nici się skończą w tym potrzebnym kolorze ( już mi się coś takiego przytrafiło, a do miasta mam daleko :)) Więc wiem, co czułaś :)
OdpowiedzUsuńO właśnie - złośliwość... hhmm.. nie wiem czego, rzeczy martwych? losu? ;) cokolwiek by to nie było - denerwuje :)
UsuńJa bym jej już nie ruszała :) Z tym paskiem fajnie wygląda. A taka szersza też do legginsów będzie pasowała. Polecam zakupy igieł przez internet... Ja zamawiam od razu po kilka i nawet z przesyłką wychodzi taniej niż kupować po jednej w pasmanterii ;)
OdpowiedzUsuńO tak, tak - do legginsów na mocno mroźne dni :) Zostawię więc taką :)
UsuńIgły na zapas się przydają, a skoro do overlocka pasują takie jak do maszyny, to już w ogóle mogę masowo kupować :)
Dziewczyny mają rację ,nawet w dresie świetnie Wyglądasz :D Sukienka bardzo ładna, można z nią pokombinować, takie modele nigdy się nie nudzą! Nie masz pojęcia jak mi się chce takiej sukienki!
OdpowiedzUsuńW to lato szyłam same eleganckie a takiej baaardzo mi brakuje.
Miło mi niesamowicie! Dziękuję :)
UsuńPrzyznaję, że długo szukałam i się zastanawiałam, jaki model będzie odpowiedni do tego typu kiecki i w końcu znalazłam, i co najważniejsze - jestem z niego zadowolona. Chodzi mi po głowie sukienka podobna do oryginału, ale może latem sobie uszyję na jedno z wesel, tylko bez rękawów ;)
Jako pierwsza, bardzo ładnie Ci wyszła. Przy szyciu danego materiału uczymy się jak on pracuje z nami. Pierwsze kroki za Tobą, teraz już z górki. Dodanie koloru w postaci paska, czyni elegancję.:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za miłe słowa! Z dresu planuję uszyć coś jeszcze, ale czekam aż wpadnę na pomysł wart realizacji :)
UsuńŚwietnie wyszła i sukienka i Ty na zdjęciach !
OdpowiedzUsuńMnie się bardziej podoba bez paska, może dlatego że widać to piękne marszczenie :)
Miło mi :)
UsuńSzczerze mówiąc zadowolona jestem z wszycia tej gumki, bo o to obawiałam się najbardziej.
Sukienka bardzo ładna. Świetnie pasuje do właścicielki.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńProsta a jaka śliczna! Genialnie wygląda z brązowymi dodatkami, jest starannie uszyta i odszyta i ubrana w nią po prostu cieszysz oko :)
OdpowiedzUsuńJejku, Sus, dziękuję! Otrzymać taki komentarz od Ciebie to zaszczyt :)
UsuńAle ładna ta sukienka!!! Podoba mi się kolorystyczne połączenie z paskiem!
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie! :)
UsuńPierwsza ale wyszła świetnie:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBardzo mi się podoba, choć wolała bym może trochę większy dekolt. Chociaż na żywo pewnie wygląda o wiele lepiej i to z takim dekoltem jak jest, Nie mogę się napatrzeć na tą sukienkę. :)
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, że bardzo mi się podobają sukienki z dekoltem padającym na jedno ramię, ale że ja zmarzluch jestem, to ograniczyłam się do takiego, jak widać na zdjęciu :)
UsuńDzięki za miłe słowo :)
Ekstra. Sukienka idealna na wiele okazji. Bardzo podoba mi się w wersji eleganckiej, ale sportowa też jest świetna. Ja również uwielbiam szyć dresówkę. Świetnie wszystko wykończyłaś.
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, że przypadła Ci do gustu :)
UsuńŁadna ale bez paska
OdpowiedzUsuń