Wyróżnienie od Bezdomnej Szafy i dodanie mojego bloga przez Monikę do jej listy blogów szyciowych sprawiły, że poczułam wewnętrzny obowiązek udowodnienia przed sobą i wszystkimi, którzy tu zaglądają, że wyróżnienia nie zostały mi wręczone bezpodstawnie. Dlatego dziś dopadły mnie wyrzuty sumienia, że nic nie robię, że nie mam pomysłów i w związku z tym że nie będę miała czym się z Wami podzielić.
Przez weekend nie miałam dostępu do maszyny - wyjechałam do rodziców na świętowanie ich 25-tej rocznicy ślubu. Zdecydowanie od hucznej kopii wesela sprzed lat wolę skromną uroczystość w domu rodzinnym, w gronie najbliższych - takie spotkania uwielbiam, bo znakomicie czuję się wśród moich najbliższych :) No i miałam okazję założyć moją nową bluzeczkę :)
Od szycia odciąga mnie również moja praca - odkąd przybyło mi obowiązków, to nawet będąc w domu myślami jestem w pracy (co wcześniej raczej się nie zdarzało - marzenie chyba każdego pracownika). Przytłacza mnie trochę myśl o tym, co mam do zrobienia. A na domiar złego postanowiłam sama przysporzyć sobie dodatkowej pracy, co by również pieniążków troszkę przybyło :) Ale zgodnie z wnioskiem wyciągniętym już wcześniej - chyba w trakcie studiów - im więcej ma się do zrobienia, tym więcej faktycznie jest się w stanie dokonać - trzymam się tego!
Właśnie dlatego, żeby nie zawieść osób we mnie wierzących i żeby zrobić więcej, niż robiłam do tej pory postanowiłam wziąć się do pracy - tzn. do szycia :) Zaczęłam przeglądać na nowo blogi i inne strony o szyciu i poczułam w sobie pasję i pragnienie szycia - choć dziś to tylko prułam i prułam, i prułam... Pod nożyczki poszła jedna ze spódnic kupiona kiedyś w sh, druga pójdzie jutro, a potem zacznę już szyć i szyć, i szyć... :) A oto co mam w planach:
Zdjęcie (jak zresztą widać) pochodzi z papavero.pl i wykrój również :)
Dobrej nocki!
Życzę powodzenia, aby projekt się udał w 100% a tutaj podsyłam link do blogerki która uszyła bardzo podobny model http://szyjesobie.blogspot.com/2012/10/slim-dress-model-121-burda-nr-92012.html
OdpowiedzUsuńDzieli się ona swoimi spostrzeżeniami na temat tego modelu, więc mam nadzieję, że okaże się przydatne.
Pozdrawiam :)
Przyznaję, że ta sukienka jest śliczna, Susanna wybrała cudne kolory, a na niej ta sukienka leży idealnie :) rady na pewno się przydadzą - dziękuję :)
UsuńMotywacja jest najlepsza do działania:)
OdpowiedzUsuńJa lubię jeśli dużo się dzieje, czuję wtedy, że żyję :)
Zgadzam się z Tobą w stu procentach :) nuda, melancholia i stagnacja to najgorsze, co może się zdarzyć - wtedy człowiek nie potrafi w pełni cieszyć się życiem. Jeśli taki czas wypełnić tym, co się lubi, to jest dopiero życie! :)
UsuńRównież wybrałam ten model, szybko skroiłam i zaczęłam szyć ale już 2 razy go prułam. Nie wychodzi mi połączenie przodu, dokładnie ta cześć gdzie jest mały trójkąt ............. masz możne jakaś rade
OdpowiedzUsuńDziękuje pozdrawiam
Niestety do tego etapu jeszcze nie doszłam - wczoraj jeszcze kroiłam wszystkie części sukienki, a że okazało się, że długość spódnic, z których ją szyję nie wystarcza na całą długość sukienki, to musiałam sporo kombinować... Mam nadzieję, że dziś ruszy zszywanie wszystkich części - wtedy będę mogła podzielić się moimi spostrzeżeniami :)
Usuń