Do takiego wniosku doszłam w czwartek wieczorem, a wesele już w sobotę! i tu ujawniła się moja próżność, bo przecież jeśli chodzi o zasobność mojej szafy w sukienki odpowiednie na tego typu okazje, to wcale nie jest tak źle... Ale z każdą kiecką było coś nie tak. Na szczęście ten model, z tego akurat materiału chodził za mną od dawna, może niekoniecznie szyty akurat na weselną zabawę, ale tak, żeby można było wykorzystywać sukienkę choćby do pracy. Na szczęście też mimo braku dokładnie takiego wykroju w moich zbiorach Burdy, znalazł się upatrzony od jakiegoś czasu model, który spokojnie mogłam według własnych potrzeb przerobić - i tak: zmniejszyłam dekolt, odrysowałam plisę szeroką na 4,5 cm, usunęłam "łezki" z przodu i tyłu oraz zmodyfikowałam linię podkroju pachy - nie biegnie ona teraz do ramienia, a do plisy w kierunku szyi.
W czwartek wieczorem odrysowałam poszczególne elementy formy, nawet nie zastanawiając się nad tym, czy aby rozmiar będzie w porządku (wszak stwierdziłam, że to tak mało czasu na uszycie kiecki z podszewką, że nawet jeśli nie wyjdzie, to trudno, założę coś z tego, co mam w szafie). W piątek po południu skroiłam całość razem z podszewką i zaczęłam szyć, a kończyłam w sobotę, guziczki doszywając dosłownie godzinę przed wyjściem.
Na moje i moich słabych nerwów szczęście (tak, po raz kolejny szczęście!) prawie-wszystko się udało, sukienkę włożyłam i bawiłam się świetnie!
Podsumowanie:
Model: 112 z Burdy 6/2016 z modyfikacjami
Rozmiar: 34 - mocno dopasowany (taki miał być)
Materiał: wierzchni- bawełna jeansowa z elastanem (cienka i dość mocno elastyczna), podszewka - elastyczna wiskozowa
Ilość materiału: niecały 1 mb tkaniny wierzchniej i nieco mniej podszewki
Wykorzystane maszyny i akcesoria: Domowa maszyna do szycia, overlock, nici poliestrowe, zamek kryty, dwa tęczowe guziczki
Ekonomia szycia:
Bawełna jeansowa - 30 zł / 1 mb, podszewka 14 zł / 1 mb, zamek kryty wyciągnięty z zapasów, guziczki po 90 gr za sztukę.
Wnioski:
Biorąc pod uwagę poprzednie doświadczenia z rozmiarami wykrojów z Burdy, bez namysłu wybrałam najmniejszy. Okazał się idealny, ale dlatego, że i bawełna jeansowa i podszewka są elastycznie i świetnie dopasowały się do ciała, jeśli zamierzacie szyć ze sztywniejszych tkanin, radzę z rozmiarem uważać :)
Nadal niestety nie do końca umiem poradzić sobie z nakładanym rozporkiem - rozłazi mi się paskudnie, a podszewka przyszyta do niego od spodu ciągnie na boki. Muszę więcej instrukcji czytać i oglądać, no i ćwiczyć, koniecznie...
Ale pięknie wyszło! Jestem pod ogromnym wrażeniem. Sukienka wygląda fantastycznie, bardzo profesjonalnie. Gratuluję :-)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję! Cieszę się, ze tak odbierasz tę sukienkę, bo naprawdę powstała jak na moje możliwości czasowe dość szybko :)
Usuńwyszło ślicznie, wiosennie, kobieco!
OdpowiedzUsuńCzyli cel osiągnięty :)
UsuńSukienka jest śliczna, a ty wyglądasz w niej kwitnąco ;-)
OdpowiedzUsuńTak też się czułam :)
UsuńSukienka kapitalna, bardzo mi sie podoba :)
OdpowiedzUsuńCieszę się i dziękuję!
UsuńZapomniałam dodać, masz świetne buty :)
UsuńNiebotycznie wysokie! Pierwsze moje takie - miałam je raz na weselu i o dziwo wytrzymałam od około 14:00 do północy :)
UsuńSukienka przepięknie uszyta! A butów takich właśnie szukam, mogę wiedzieć gdzie je nabyłaś, lub jakiej są firmy?
UsuńDziękuję za miłe słowo :)
UsuńButy kupiłam w Deezee, ale w ubiegłym roku, model Jacklyn, niestety teraz już niedostępne...
Bardzo ładna wyszła! Też, nie dalej, jak miesiąc temu kończyłam sukienkę w aucie, jadąc na wesele :)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że się udało i kreację skończyłaś :)
UsuńPrzepiękna!!! Prze, przepiękna!
OdpowiedzUsuńFajnie, że nie tylko mnie się tak podoba :)
UsuńAleż ładnie Ci to wyszło ! Również zwróciłam uwagę na ten model w Burdzie. W ogóle czerwcowa Burda mi się strasznie podoba w kategorii sukienek. Ja jedną właśnie dokańczam z tego numeru. Pięknie dopasowałaś sukienkę do sylwetki ( słuszna uwaga z rozmiarówką przy mniej elastycznym materiale! ) no i bajeczne guziczki ! A niedociągnięć przy rozporku jakoś szczególnie nie widać. Podejrzewam, że osoba postronna niezwiązana jakkolwiek z szyciem bardziej zwróci uwagę na dekolt i kwiecisty print sukienki aniżeli na rozporek :)
OdpowiedzUsuńTegoroczne Burdy w ogóle biją na głowę poprzednie numery, ja w szczególności zachwycona jestem wykrojami na sukienki w marcowej, w czerwcowej oczywiście też, ale i kwietniowa zasługuje na uwagę, nie tylko ze względu na sukienki :)
UsuńPoprawianie rozporka odpuściłam sobie, bo wyszłam dokładnie z tego samego założenia, co Ty - większość i tak nie zauważy :) ale w wolnym czasie chyba jeszcze się nim pobawię :)
Oj marcowa jest równie udana, kwietniowa tak samo. Masz rację- ten rok Burdzie wyjątkowo wyszedł :-) Właśnie się zastanawiam czy nie uszyć z tego samego modelu co Ty sukienki na nadchodzące większe wyjście z mężem...Również pominęłabym te łezki z przodu, aczkolwiek tą tylną myślę, by zostawić jako ciekawy detal. I myślałam o spódnicy z koła, której jak dotąd nie miałam szansy uszyć. Myślisz,że pod taką spódnicę konieczna będzie podszewka? Będzie widać to i owo w tańcu? ;) Pamiętam , że już coś szyłaś z dołem z koła więc może doradzisz :) Pozdrawiam.
UsuńJeśli jedyną zmianą w kroju góry jest pominięcie łezek z przodu, to tę tylną też bym zostawiła - będzie wyglądać świetnie :)
UsuńCo do spódnicy z koła, to jeśli lubisz szaleć na parkiecie, to bez podszewki się nie obejdzie - uszyj ją wtedy np. z połowy koła - zaoszczędzisz na materiale, a i kręcić będzie się o wiele mniej i zasłoni to, co ma zasłaniać :)
Bardzo Ci zazdroszczę, że sama umiesz szyć :) Materiał przepiękny i to jeszcze za taką cenę! Świetnie wyglądasz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Najpiękniejsze w szyciu jest to, że niezależnie od ceny materiału (bo nie zawsze jest taniej niż w sieciówce), że możemy mieć wymarzoną kreację, której normalnie nigdzie nie można dostać. Tak mam niestety ze ślubnymi butami - wymyśliłam sobie taki model, który albo kosztuje ponad 2 tys. zł., albo ma zbyt wysoki obcas. Szkoda, że szewcem nie jestem... ;)
UsuńJej jaka śliczna! Oczywiście Ty i sukienka :) Bardzo podoba mi się dekolt, od pewnego czasu "chodzi" za mną taki i być może w końcu się skusze i uszyję :) Masz tempo kobieto żeby na dwa dni przed weselem zdążyć uszyć takie cudeńko :)
OdpowiedzUsuńDzięki Ci, Sus!
UsuńJeśli będziesz chciała taką uszyć, to wykrój masz już niemal gotowy :) bo ten model jest wprost idealny do prostych przeróbek dekoltu.
Sama się dziwię, że mi się udało zdążyć, ale tu chyba wyjątkowo zadziałała moja determinacja i to, że o takiej kiecce marzyłam od dawna ;)
Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńAle ślicznie Ci w niej :) I podziwiam tempo szycia :)
OdpowiedzUsuńZ tego tempa jestem dumna, ale nic by nie wyszło, jeśli model nie byłby tak udany i dopasowany do mojej figury :)
UsuńPiękna sukienka wyszła!! Jak zwykle prześlicznie wyglądasz1
OdpowiedzUsuńPięknie Ci dziękuję! :)
UsuńSukienka wyszła Ci piękna, a wyglądasz w niej rewelacyjnie, bardzo kobieco.Jestem pełna podziwu dla Twojej determinacji i tempa szycia:-). Uwielbiam takie dopasowane sukienki, a do tego jeszcze print kwiatowy, jeden z moich ulubionych, super. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJak można zauważyć przeglądając mojego bloga, dopasowane sukienki to moje ulubione - najchętniej szyłabym tylko takie :)
UsuńTworzycie razem z sukienką bardzo zgrany duet. Obie śliczne i promienne :)
OdpowiedzUsuńPs. Super dobrane guziczki :)
Dzięki!
UsuńA guziczki kupowane na szybko w sobotę, z facetem czekającym pod drzwiami pasmanterii: "tylko się pospiesz" :) Miałam farta, że je znalazłam :)
Wow, zachwycająca sukienka. Bardzo, bardzo lubię takie. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! W prostocie siła :)
UsuńCudowna! Idealnie dopasowana :)
OdpowiedzUsuńTo zasługa wykroju, który Burdzie wyjątkowo się udał :)
UsuńPrzepiękna sukienka i tkanina. Rozłażącego się rozporka nie widzę :)
OdpowiedzUsuńNa zdjęciach rzeczywiście tego nie widać, na żywo bardziej, ale że ja nosząc ją też tego nie widzę, to mi aż tak bardzo nie przeszkadza :)
UsuńAleż Ci pasują te kwiatowe motywy! Sukienka śliczna, a Ty w niej wyglądasz niezwykle wdzięcznie i subtelnie. Pięknie :).
OdpowiedzUsuńDzięki tym kwiatom właśnie sukienka nie jest taka do końca zwykła. Cieszę się, że Ci się podoba :)
UsuńŚliczna :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuńprzepiękna ta sukienka! wyglądasz w niej bosko;)
OdpowiedzUsuńSandicious
Pięknie dziękuję za miłe słowo! :)
UsuńPrzepiękna! Idealny krój i idealna tkanina! Gratulacje pomysłu :-)
OdpowiedzUsuńPomysł tkwił w mojej głowie już długo, trzeba było tylko motywatora do jego wykonania :)
UsuńŚliczna! brawo! zdolniacha z ciebie :-)
OdpowiedzUsuńJak już szyję, to staram się jak mogę, mimo że nie zawsze mam czas na dopieszczanie szczególików ;)
UsuńSukienka rewelacja, piekny materiał a o modelce i figurze nie wspomnę!Pozdrawiam Bea)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Dla takich komentarzy warto szyć :)
UsuńDołączam się do ochów i achów ;) Jest przepiękna, sama mam ostatnio wrażenie, że redakcja Burdy wzięła się za siebie, bo każdy numer jest pełen modeli, które mam ochotę wykorzystać :)
OdpowiedzUsuńTak, tegoroczna Burda to najlepsze wydania w ciągu ostatnich kilku lat :)
UsuńSukienka jest świetna.
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze w niej wyglądasz :)
Gratuluje talentu i wyczucia :)
Pięknie dziękuję :)
UsuńKwiatowy wzór, fantastyczny! Sukienka nie mogła Ci nie wyjść, a poza tym...z Twoją figurą, cokolwiek byś założyła byłoby bosko!
OdpowiedzUsuńJednak bardziej niż sukienki, zazdroszczę Ci kominka (pomimo temperatury za oknem;)<3
W tych kwiatach zakochałam się od pierwszego wejrzenia :)
UsuńKominek nawet latem się przydaje - na chłodniejsze wieczory bomba :) i pomyśleć, że zastanawiałam się, czy z niego nie zrezygnować...
Kiedyś też szyłam na ostatnią minutę :) Sukienka wyszła ślicznie. Kto by pomyślał, że z bawełny jeansowej może powstać tak ładna i elegancka sukienka. Super!
OdpowiedzUsuńWzór swoje zrobił, dzięki temu sukienka nie jest taka zwyczajna :)
UsuńSukienka świetna i ten kwiatowy wzór szalenie mi się podoba! I tak sobie przypomniałam, że kiedyś już chodziła za mną sukienka z takim dekoltem bo na papavereo był podobny wykrój dawno temu...:)
OdpowiedzUsuńJakoś przegapiłam ten model na Papavero :( Wzór na sukience hipnotyzuje i wprawia mnie w pozytywny nastrój :)
UsuńŚlicznie Ci w tej sukience. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńŚlicznie Ci w tej sukience. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Sylwio :)
UsuńSukienka przepiękna. I podziwiam, że udało Ci się temat zamknąć w 2 dni! Ja mam wesele 9 lipca i już od tygodnia jęczę, że nie zdążę. Inna sprawa, że w ogóle nie mam pomysłu odnośnie fasonu, materiału w ogóle niczego. No po prostu dziura w mojej kreatywności. Ale Ty wyglądałaś przebosko :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Magdiczko!
UsuńJeśli mam być szczera, to ja z pomysłem ZAWSZE mam problem. Kiedy jest jeszcze dużo czasu, to pustka w głowie totalna, ale gdy zbliża się godzina "zero", wtedy wpadam na genialny pomysł i muszę szybko działać, żeby zdążyć - tak już mam :)
Świetnie wyglądasz, sukienka piękna. Materiał rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńHa, idealny na obecną porę roku :)
UsuńFantastyczna sukienka i bardzo Ci w niej ładnie :) Jest bardzo kobieca a przy tym uniwersalna - i na letnie wesele, i na randkę, i do pracy :)
OdpowiedzUsuńDla mnie taka sukienka to ideał - dzięki takiej "wielozadaniowości" nie będzie smętnie, samotnie wisieć w szafie :)
UsuńWow, śliczna sukienka no i ty wyglądasz bosko.
OdpowiedzUsuńMateriał bardzo w moim typie!
Tego lata ta sukienka była moją ulubioną! :)
Usuń