W ubiegłą sobotę mieliśmy ogromną przyjemność gościć na ślubie i przyjęciu weselnym naszych przyjaciół - Ani i Adriana. To, że będziemy się z nimi cieszyć tym dniem wiedzieliśmy na dłuższy czas przed, ale że będę miała zaszczyt być tego oficjalnym świadkiem, to się nie spodziewałam :) Jako nie-zwykły gość czułam się w obowiązku szczególnie zadbać o swój wygląd, zwłaszcza oczywiście o sukienkę, koniecznie granatową, zgrywając się z kolorystyką genialnego garnituru Pana Młodego i detali w wystroju sali, kwiatów itd. Nie do końca wierząc w swoje umiejętności zaczęłam szukać sukienki w sklepach, ale nic, co można było dostać w kolorze granatu nie skradło mojego serca. Nieśmiało zaczęłam więc myśleć o uszyciu sobie sukienki, a wybór modelu spędzał mi sen z powiek. W końcu padło na tę jedyną, właściwą, wymarzoną... :) Nie będę ukrywać, że w wyborze bardzo pomógł mi blog Ani -
Pracownia Stroju i sukienka, którą Ania uszyła sobie na pierwsze urodziny synka (
TU), z kolei oryginał sukienki, kosztujący około 3 tys. zł. obejrzeć można
na blogu pięknej Annabelle.
Ukrywać nie będę też, że oryginalna wersja tak mi się podoba, że mimo trudności nie zrezygnowałam z trudniejszych w uszyciu odkrytych pleców. Nie wyszło może dokładnie tak, jak w oryginale, ale z efektu jestem zadowolona.
Próbny model góry szyłam trzy razy, zanim zabrałam się za szycie ostatecznej wersji, która zyskała podszewkę z tej samej tkaniny, co wierzchnia warstwa. Cała góra wraz z podszewką góry, pasek w talii, a także biała podszewka spódnicy uszyte są z satyny bawełnianej. Mimo moich obaw nie błyszczy się i nie wygląda tanio jak jej poliestrowa koleżanka. Tiulowa część spódnicy składa się z pięciu warstw - 2 białych i 3 granatowych. Na tę chwilę szyciowych szczegółów Wam oszczędzę, zapraszam na zdjęcia :)
Podsumowanie:
Model: przód góry to przemodelowany
model 122 z Burdy 11/2012, tył góry to model 128 z Burdy 9/2014 (oba zmniejszone do rozmiaru 34 lub nawet mniejszego), podszewka dołu z pełnego koła, tiulowe warstwy to zmarszczone prostokąty
Materiał: Satyna bawełniana z domieszką poliestru biała i granatowa, tiul (moim zdaniem półsztywny) biały i granatowy
Ilość materiału: Na samą sukienkę zużyłam 1,5 mb satyny białej, około 1 mb satyny granatowej (obie o szerokości około 150 cm), 1,2 mb tiulu białego, 1,8 mb tiulu granatowego (oba o szerokości około 280 cm)
Wykorzystane maszyny i akcesoria: Domowa maszyna do szycia, overlock, fizelina, zamek kryty
Ekonomia szycia:
Koszt satyny - 18 zł/mb, koszt tiulu - 9,50 zł/mb. Koszt zużytego materiału to 46,50 zł, doliczając koszty wysyłki, zamek kryty i fizelinę wyszło jakieś 85-90 zł.
W trakcie szycia miałam ogromne wątpliwości, czy aby sukienka nie będzie zbyt wystawna, czy spódnica nie jest za bardzo obszerna, czy gorset wyjdzie tak jak powinien - ale ostatecznie, nie będąc przesadnie skromną, podoba mi się to, co udało mi się stworzyć :)
Dla tych zawiedzionych moją oszczędnością w opisie szycia zapraszam na drugą część posta, na niezainteresowanych gniewać się nie będę, jeśli nie przeczytają tekstu poniżej :)