W ostatnim czasie szyję sporadycznie, a jeśli już uda mi się zasiąść do maszyny, to po to, żeby uzupełnić rażące braki w szafie, wykorzystując jednocześnie resztki materiałów zalegających w szafie. Z takim właśnie zamiarem szyłam bluzkę, którą widzicie na zdjęciach. Powstała z dwóch dzianin - punto w kolorze ecru i seledynowej dresówki (połączenie tych samych dzianin pokazywałam jakiś czas temu
TU). Obu miałam resztki resztek, dlatego kombinowałam jak mogłam :) Rękawy powstały z rękawów wyciętych do sukienki, którą kiedyś sobie umyśliłam, a która okazała się być niewypałem przez połączenie nieodpowiednich materiałów. Raglan szyłam drugi raz (pierwszy mieliście szansę oglądać
TU) i na pewno nie ostatni - jest to moim zdaniem najlepszy krój do łączenia dwóch kolorów. Właśnie, kwestia kroju... zależało mi na lekko dopasowanej, ale jednak nie opinającej bluzce, no i znalazłam to właśnie w tym modelu :)
Sesja wykonana w nowojorskiej części pokoju mojego brata ;)
Podsumowanie:
Model: 128 z Burdy 11/2013
(jest to sukienka, której formę obcięłam około 21 cm poniżej oznaczenia talii)
Rozmiar: 18 i bluzka wyszła swobodna, dokładnie tak jak miało być
Materiał: punto poliestrowe i dzianina dresowa bawełniana
Ilość materiału: resztki z szafy, które trudno zmierzyć ;)
Wykorzystane maszyny i akcesoria: Domowa maszyna do szycia, overlock, nici poliestrowe, igła podwójna.
Ekonomia szycia:
Oszczędność level high - resztki resztek wyciągnięte z dna szafy :)
Wnioski:
Plisa przy dekolcie, której długość wskazano w instrukcji szycia okazała się za długa i przez to nie przylega do ciała, ale efekt który widzicie całkiem mi się podoba. Rozcięcie z tyłu lekko mi nie wyszło i faluje, ale to jest do wypracowania.
Też bardzo lubię raglany, bo szyją się wyjątkowo szybko! Bardzo Ci ładnie w tych zieleniach
OdpowiedzUsuńRaglany są świetne :) a zielenie takie świeże :)
UsuńBardzo ładna :) A ja jeszcze nigdy nie szyłam raglanowych rękawów. Muszę się zmobilizować i znaleźć czas na wypróbowanie takiej opcji.
OdpowiedzUsuńPolecam, bo szyją się bezproblemowo, w porównaniu do tradycyjnych rękawów ;)
Usuńbardzo fajna bluzka! też ostatnio mam fazę na reglany:)
OdpowiedzUsuńRozumiem Cię bardzo dobrze :)
UsuńDzięki za miłe słowo :)
Świetna bluzka! Bardzo fajnie wykorzystane resztki materiałów:) Sama musze spróbować z reglanem :)
OdpowiedzUsuńNa takie połączenia resztki są idealne - dzięki temu nieco mniej zapasów na półce się zrobiło :)
Usuńnajlepsze projekty to te z recyklingiem w tle :)
OdpowiedzUsuńTeż robiłam ostatnio bluzkę z rozcięciem z tyłu. Jest u mnie na stronce. Wyciągnęłam guzik na wierz i bardzo fajnie to wygląda. Spróbuj tak, a bluzka zyska. Pozdrawiam!
Twoja też jest świetna! Ja niestety nie miałam pod ręką fajnego guzika, dlatego u mnie jest schowany...
UsuńŁadnie. Fajne połączenie kolorów i fajny krój. Ciężko znaleźć dobry krój raglanowy: rękawy zwykle nie są dopasowane i zwisają od ramienia do łokcia :) i przez to bluzka też jest zbyt obszerna. Ale Twojemu modelowi warto - widzę - się przyjrzeć.
OdpowiedzUsuńO tak, ten model na pewno jest wart uwagi - rękawy z wykroju o rozmiar większego są idealne. W oryginale szyte są chyba z mocno elastycznego tiulu, dlatego warto dla bezpieczeństwa wykroić większe. W tym modelu bardzo spodobały mi się skośne zaszewki - dzięki temu nawet luźniejsza bluzka nie jest typowym workiem, w których ja się źle czuję.
UsuńFajna, taka wiosenna :-)
OdpowiedzUsuńTaki miły akcent na krótkie jesienne dni ;)
UsuńO! Chodzi za mną od jakiegoś czasu podobny krój - poszukam wśród stosów Burd czy nie mam tego numeru! Dzięki za namiar na model, bo bluzka wydaje się rzeczywiście super wygodna, a do tego - jak napisałaś - niby dopasowana a niby nie, a tego szukam. Zastanawiam się tylko czy zaszewki piersiowe nie kończą się zbyt wysoko. Nie, że się czepiam, ale kiedyś uszyłam sukienkę ze zbyt wysoko poprowadzonymi zaszewkami i zostałam zbesztana kilkakrotnie, że mogłabym ubrać stanik :P Taka anegdota po fachu ;)
OdpowiedzUsuńJoanko, szczerze mówiąc nie zwróciłam na to uwagi, ale chyba masz rację - gdyby były poprowadzone 1-2 cm niżej wyglądałoby to lepiej. Następnym razem będę pamiętać :)
UsuńRaglanowy rękawek i połączenie dwóch kolorow dała bardzo fajny efekt.
OdpowiedzUsuńNo i do tego to łączenie tkanin/dzianin to świetny sposób na wykorzystanie resztek :)
UsuńMonika poratuj! Widzę że to już któraś rzecz z kolei którą szyłaś z punto. Szyję bluzkę dla mamy też z raglanem ale rozmiarek 46 i już włosy rwę z głowy. Tzn.wszystko mam zszyte ściegiem potrójnym prostym ale pozostało mi obrzucenie i podwinięcie dołu i dekolt. Maszyna strasznie mi przepuszcza ścieg. Nowa igła do dzianin (75może za cienka?), ściegi elastyczne, nawet po podłożeniu papieru miejscami omija. Ciężko go później wypruć. Już nie wspomnę o podwójnej igle do dzianin która się na nim złamała ale też nie szyła ładnie. Masz jakiś sposób jak ładnie przestębnować podwinięcie? Dodam że nawet ścieg potrójny prosty miejscami przepuszcza. Już nie mam siły. A na dokładkę kupiłam sobie jeszcze kawał kremowego punto, o ja głupia :-(
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, że i ja nie mam łatwo z punto... Może tego nie widać na zdjęciach, ale podwójna igła strasznie mi ścieg przepuszczała, wygląda to okropnie, a nie mam motywacji do tego, żeby spruć i poprawić. I niestety sama zastanawiam się, jak to zrobić...
UsuńDo tej pory problemów nie miałam, bo szyłam to punto głównie overlockiem, który radzi sobie świetnie... Usiądę dziś z ciekawości do maszyny i spróbuję na różnych igłach - dam znać.
Ja overlocka niestety nie mam :-( polowałam na ten z lidla ale już nie było po nich śladu jak dojechałam. Radzę sobie jak mogę zwykłą wieloczynnościową ale marzy mi się overlock. Tylko że on też zdaje się nie rozwiązuje sprawy podwinięć, czy się mylę? To czekam na wieści :-)
UsuńWyszło bardzo fajnie i plus za wykorzystanie resztek materiałów! :))
OdpowiedzUsuńŚwietny układ zaszewek piersiowych! ;)
Jeżeli mogę coś podpowiedzieć odnośnie zapięcia z tyłu... Nie wiem czy w burdzie to napisali, ale w takich miejscach warto podkleić materiał fizeliną od spodu w miejscu zagięcia ;) Wystarczy taki cieniutki pasek, ok 1cm. Ja podklejam tak wszystkie momenty zginania i efekt zawsze jest świetny, bo fizelina utrzymuje odpowiedni kant :)
Pozdrawiam serdecznie, M ;*
Słusznie, podklejenie dałoby tylko lepszy efekt - warto pamiętać o tym przy kolejnym szyciu ;)
Usuń