Wiem, że cześć z Was czeka z niecierpliwością na zdjęcia mojej wymarzonej sukienki, którą już mogliście zobaczyć na facebooku, ale pozwólcie, że pokazywać je będę chronologicznie według czasu powstawania ;)
Na jednej z grup facebookowych kupiłam dzianinę dresową pętelkową w pepitkę. Najpierw uszyłam z niej spódnicę, po czym zabrałam się za sukienkę. Zależało mi na prostej formie, bo drobny wzór i tak mocno przykuwa wzrok, a na dodatek nie chciałam nikogo razić po oczach dodatkowymi cięciami, czy zaszewkami. Skorzystałam więc z formy sukienki, o której pisałam już TU. Dokładnie jest to model 105 z Burdy 10/2014, po pozbyciu się wody. Dla złamania pepitkowego wzoru dodałam czarny karczek u góry, a w pasie wiążę czarny pasek (żałuję, że go nie wszyłam na stałe, bez konieczności wiązania kokardy, bo sukienka nim złamana wydaje się lepiej wyglądać. Rękawy (rzeczywiście, zgodnie z opisem, długie) i dół podłożone podwójna igłą, pominięty zamek, dekolt wykończony pliską, która notabene w ogóle mi nie wyszła - ciągnie się i chce wyłazić do wierzchu.
Czas więc na zdjęcia :)
Podsumowanie:
Mój rozmiar: wg rozmiarówki Burdy - 36
Model: 105 z Burdy 10/2014, przekształcony (do kroku 6 włącznie) i skrócony
Rozmiar skrojony: 34 (o ten jeden jedyny rozmiar za mała - widać to zwłaszcza w ramionach)
Materiał: Dzianina dresowa pętelkowa, 95% bawełna, 5% elastan, 250g/m2 (jak dla mnie wystarczająco gruba, żeby pominąć podszewkę)
Ilość materiału: 1,5 mb, z czego udało mi się uszyć jeszcze krótką spódnicę
Wykorzystane maszyny i akcesoria: Overlock,
overlock,
overlock ;), domowa maszyna do szycia, nożyczki krawieckie, nici w kolorze tkaniny, podwójna igła do
dzianin, szpilki, igła do szycia ręcznego.
Ekonomia szycia:
Za 1,5 mb dzianiny zapłaciłam 52,50 zł, czarną dzianinę poliestrową pozyskałam z resztek. Te zakupione 1,5 mb wystarczyło na krótką, prostą spódnicę i tę właśnie sukienkę z dłuuuugim rękawem :)
Ładnie Ci w niej :) Też bym chętnie przygarnęła dresik w pepitę :)
OdpowiedzUsuńDresik fajny, prawda? :) Mnie się jeszcze marzy nieco większa pepitka...
UsuńŚwietna sukienka. Pepitka i mnie kusi:) ja walczę z pierwszą sukienką na bazie bluzki z Burdy i chyba ta gazetka ma zamieszane rozmiary bo wykrój z rozmiaru 38 musialam sporo zmniejszyć. A opis wszycia rękawów był tak skomplikowany że robiłam to na czuja.
OdpowiedzUsuńOj, z rozmiarami w Burdzie jest jak z kotem w worku ;) chociaż w niektórych przypadkach po opisie modelu i informacji, jakiego materiału mamy użyć (elastycznego lub nie) można stwierdzić, jak będzie z tym rozmiarem.
UsuńRewelacyjna :) Pasek rzeczywiście dopełnia całości i bez niego sukienka moim zdaniem odrobinę wygląda jakby jej czegoś brakowało. Przyszyłabym go na stałe, tak jak piszesz. A długie rękawy baaardzo mi się podobają!
OdpowiedzUsuńTeraz wszycie paska może być niełatwe - nie mam zamka, więc sukienka musi być dość rozciągliwa, a ścieg elastyczny jeśli nie wyjdzie, to jest nie do sprucia. Uszyję sobie pasek na guziczek, zatrzask albo rzep - chyba najprostsze rozwiązanie :)
UsuńPepitka to jest to! Uniwersalna i zawsze modna. Bardzo podoba mi się kontrastowy karczek - "robi" całą sukienkę:)
OdpowiedzUsuńMiałam nadzieję, że karczek przypadnie Wam do gustu, bo gdyby nie on sukienka byłaby trochę mdła...
UsuńŚwietne wykorzystanie materiału :) Pasuje Ci taka sukienka.
OdpowiedzUsuńDzięki! :)
UsuńMonika, ładnie dopasowałaś sukienkę zarówno do tkaniny jak i do swojej figury:) Karczek i pasek w czarni ładnie kontrastują z pepitką!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNiesamowicie się cieszę, że Ci się podoba :)
UsuńSuper, wyglądasz bardzo kobieco i podoba mi się połączenie z czarnym. Bardzo fajna dzianina i dobrze zrobiłaś wybierając prosty fason.
OdpowiedzUsuńMiło mi bardzo :) Prosty fason był tu chyba najlepszą możliwością :)
UsuńFantastyczna sukienka, niby prosta, a jednocześnie bardzo elegancka i kobieca. Bardzo dobry pomysł miałaś z tym czarnym karczkiem.
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie za miłe słowo :)
UsuńKlasycznie, prosto i zawsze na czasie. Bardzo fajnie Ci to wyszło!
OdpowiedzUsuń:) Dzięki :)
UsuńBardzo ładna! Pasuje do Ciebie ta pepitka!
OdpowiedzUsuńMarzyłam o pepitce od dawna, a kiedy znalazłam dresówkę w taki wzór, to byłam w niebie ;)
UsuńŚwietna! Swoją drogą w ogóle nie wygląda jak dresówka :D
OdpowiedzUsuńPrawda? Za to wzorzyste dresówki uwielbiam - są niesamowicie wygodne, bo bawełniane, często z elastanem, a wyglądają jak nie-dres :)
Usuńświetna sukienka! :-) model bardzo mi się podoba, Twoja wersja bez wody też jest super :-)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc kusi mnie jeszcze wersja z wodą, ale to już nie z dresówki :)
UsuńCzarne wstawki świetne, dodają charakteru i rzeczywiście zapobiegają mdłości wzoru. A wiesz, że nie zauważyłam, że za wąska? Dopiero, kiedy przeczytałam, to zwróciłam uwagę na szczyt ramienia. Ale wiesz, może się rozciągnie, jak to dzianina :-)
OdpowiedzUsuńZ tyłu wyglądasz jak wdzięczna pokojówka, niezwykle kobieca jest ta kokardka :-))
No właśnie może te ramiona nie rzucają się bardzo w oczy, ale jak się ją nosi to czuć w tym miejscu ciągnięcie i jest mało komfortowo. Ale tego już nie zmienię, więc odpuszczam sobie przejmowanie się tym mankamentem. Co do paska, to zamierzam sobie uszyć taki na rzep lub zatrzaski i już bez kokardki ;)
UsuńCzarny karczek daje bardzo fajne urozmaicenie. Pasuje ci ta sukienka bardzo :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że Ci się podoba :) Dziękuję :)
UsuńZ tym karczkiem i paskiem bardzo ładnie się prezentuje. :)
OdpowiedzUsuńMiło mi bardzo - dziękuję :)
UsuńDzięki, Kasiu :)
OdpowiedzUsuńco jedna z tych sukienek ,to ładniejsza,szczerze zazdroszczę umiejętności :))
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńPrzyznaję się, że na overlocku dzianinowe sukienki szyje się nieziemsko łatwo :)