22 października 2014

Chabrowy ołówek

Nie da się nie zauważyć, że niebieski jest moim ulubionym kolorze i to w każdym odcieniu :) Taka jest też czwarta spódnica z wcześniej zapowiadanych. Poprzednie znajdziecie TU, TU, TU i TU :)


Chabrowa spódnica powstała już dawno. Uszyłam ją z 70 cm bieżących satyny bawełnianej, korzystając z bardzo często pojawiającego się w Burdzie wykroju spódnicy ołówkowej (z jakiego modelu tym razem korzystałam - nie pamiętam, ale to ten sam, którego użyłam przy szyciu małej czarnej). Chabrowa powstała jeszcze przed czarną, a wybrany rozmiar okazał się o wiele za duży. Zmniejszałam jak się dało, ale spruć i szyć od nowa nie mogłam, bo choćby na zaszewkach zostały ślady igły. Problemy miałam też z rozporkiem, który nie układał się tak, jak chciałam. Zamek z kolei kupiłam zbyt długi i niezbyt dobrze to wygląda.Ostatecznie spódnicę skończyłam, kolor ubóstwiam, błyszczenie satyny już trochę mniej, to jak leży też nie bardzo, więc póki co spódnica leży w szafie i czeka aż się nad nią zlituję i założę choć raz.








W kolejce jeszcze czeka sukienka :) Stay tuned ;)

24 komentarze:

  1. To również mój ulubiony odcień niebieskiego :) Nie rozumiem tylko, dlaczego musisz się nad nią zlitować i ją założyć, skoro wygląda bardzo ładnie! Z tyłu - rewelacja! Ten zamek i ten rozporek pasują idealnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Starałam się szyjąc ta spódnicę i sam fakt, że musiałam ją zmniejszać, dopasowywać i kombinować, żeby pasowała chyba mnie zniechęcił do niej. W sumie na zdjęciach nie wygląda najgorzej, może warto pozbyć się uprzedzeń...? :)

      Usuń
    2. Pewnie, że warto, a nawet trzeba :) Noś ją, bo naprawdę wyglądasz w niej świetnie :)

      Usuń
  2. idealnie wykończona! idealnie dopasowana!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Chociaż, tak jak pisałam wcześniej, to że się przy niej męczyłam trochę powoduje, że się zraziłam. Warto chyba jednak pokazać ją światu i dać się przekonać, że jest całkiem dobrze :)

      Usuń
  3. Piękny kolor i jeszcze ten zamek! super

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie kolor kocham, zamki metalowe wszywam w większości spódnic, to już chyba choroba. Albo szycie na jedno kopyto ;)

      Usuń
  4. Metalowe zamki to Twój znak rozpoznawczy niemalże :-)
    Kolor i połysk są obłędne, spódnica jest mega-efektowna, mimo że przecież prościutka w fasonie, ale rozpierdaczek - mniam, zamek to jak zwykle kropka nad i :-) Bardzo estetycznie szyjesz i wykańczasz detale, widać staranność. Noś ją jak najczęściej, bo naprawdę warto.
    A czemu zamka nie skracałaś? Ja kupuję zawsze o 10 cm dłuższe, bo mi się łatwiej manewruje tym dzyndzlem do suwania podczas szycia, a potem obcinam. Metalowe nie-kryte co prawda trzeba odząbkować od góry, żeby nie stracić oryginalnej blokady na dole, ale to też nie problem - zatrudniam męża z kombinerkami ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, Monafaktura metalowych zamków ;) czy jakoś tak ;)
      W sumie o skróceniu zamka nie pomyślałam, a to jest świetny sposób na jego dopasowanie. Czasami ciężko znaleźć zamek odpowiedniej długości, a już te długości wymienione w Burdzie są w normalnych pasmanteriach niedostępne.
      Mój facet (narzeczony brzmi strasznie poważnie ;)) jakoś nie garnie się do pomocy w szyciowych sprawach - pechowo wybrałam ;) hehe

      Usuń
  5. masz figurę wprost stworzoną do ołówkowych spódnic! :) ja też jak się namęczę nad jakimś ubraniem, to potem mam wrażenie, że jest brzydkie i nie chcę tego nosić. Obiektywnie patrząc, Twoja spódnica jest bardzo ładna. Noś ją, bo wygląda świetnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ukrywam, że ołówkowe lubię najbardziej :)
      Ta spódnica nie pasuje mi też z tego względu, że pierwotnie miała zaczynać się idealnie w talii, a przez błąd w wyborze rozmiaru zaczyna się znacznie powyżej. Inaczej ją sobie wyobrażałam, ale chyba faktycznie warto chociaż spróbować dać jej szansę :)

      Usuń
    2. Zgadzam się Monia figurę masz na 6+ :)

      Usuń
  6. Bo wiadomo nie od dziś, że niebieski to najładniejszy kolor na świecie, więc nie mogłaś wyglądać źle, szczególnie że z niebieskim się lubicie, w senisie że nie widać zgrzytów ;) Śliczna spódnica i te nogi... cudne! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż się zarumieniłam :) za komplementy dziękuję!
      Widzę, że co do koloru jesteśmy zgodne :)

      Usuń
  7. Świetnie wykończona i świetnie leży. Nie widzę w czym problem, przynajmniej na zdjęciach tego nie dostrzegam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niesamowicie mi miło - staram się wykańczać dokładnie, im dłużej szyję, tym większe wymagania :)
      A spódnica miała zaczynać się wyżej i miała być nieco bardziej dopasowana - na zdjęciach tego nie widać. Dzięki wszystkim Waszym komentarzom może się do niej jednak przekonam :)

      Usuń
  8. Ten niebieski genialnie się zestawia z Twoim kolorem włosów!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ślicznie wygląda, szczególnie podoba mi się ostatnie zdjęcie - z wykończeniem wnętrza :-) Lubię taki porządek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowo! Z każdą uszytą rzeczą staram się bardziej dopracowywać środek :)

      Usuń
  10. Świetny kolor, krój Ty w niej i połączenie kolorów. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam taki chabrowy kolorek, spódnica jest świetna. Wyglądasz perfekcyjnie, no może tylko wszyłabym kryty zamek, ale jest ok.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Niedawno spódnica zmieniła właścicielkę, bo niestety na mnie nie wygląda tak, jakbym tego chciała - jestem ciut za szczupła. Zamierzam uszyć kolejną, bo kolor uwielbiam, no i może faktycznie lepiej wszyć kryty zamek...

      Usuń
  12. wow! idealnie obszyta! piękna, elegancka i ten suwak daje świetny efekt!!

    OdpowiedzUsuń

Każdy, nawet bardzo króciutki komentarz, bardzo mnie ucieszy :-)