Właśnie skończyłam szyć swoją kolejną spódniczkę! Tym razem rozkloszowaną, z krytym zamkiem (moim pierwszym!). Z racji tego, że jestem szwaczką początkującą i nie chcę inwestować w drogie, nowe materiały (uczę się w końcu dopiero;)) na razie praktykuję recykling - sporo mam rzeczy, których nie noszę, sporo zalegających w szafie nieużywanych materiałów, cokolwiek by nie tworzyły :) Dzisiejsza spódnica również pochodzi z recyklingu starych zasłonek :) Późna już pora, więc i zdjęcia nie wyjdą takie, jak bym chciała, dlatego przedstawię Wam moją łososiową w następnym poście :)
Dobrej nocki!
30 sierpnia 2012
23 sierpnia 2012
Seledynowa bombka
Drugi dziś post, bo nie mogę się doczekać, żeby pokazać, czego udało mi się dokonać :)
Pierwsza pod igłę poszła spódniczka, do której przymierzałam się już dłuższy czas. Kupiłam ją na allegro skuszona kolorem, w pasie miała czarną gumę i była baaaardzo rozkloszowana, ZA BARDZO. Postanowiłam ją przerobić na bombkę (zdjęcia sprzed przeróbki niestety nie mam).
Jak widać spódnica nadal ma czarny pasek, jednak nie jest to już guma - nie miałam cierpliwości do rozpruwania jej, a byłoby to konieczne, bo chciałam wszyć zamek. Użyłam więc czarnego satynowego paska od sukienki, której już nie noszę. Pierwotna wersja spódnicy miała już gdzieniegdzie drobne zaszewki, a że były obrzucone na overlocku, nie chciałam ich pruć, dlatego nie wyszło to idealnie:
Przy bombce takiej, jaką ja sobie umyśliłam trudno było użyć samej gumy w pasie, więc postanowiłam wszyć metalowy złoty zamek na czarnej taśmie. Jak już wspomniałam, nie miałam cierpliwości do prucia zszytej już gumy, postanowiłam wykorzystać pasek od innej sukienki, której już nie noszę. Myślę, że to nawet lepsze rozwiązanie. No i modny metalowy zamek - jak na drugi mój wszywany w życiu zamek chyba wyszedł całkiem nieźle :)
Jak już zasiadłam do szycia, tak odeszłam dopiero, gdy skończyłam :) jestem z tej spódnicy dumna, bo to pierwsze moje "poważne" dzieło :)
Nakręciłam się na szycie bardzo bardzo, dlatego po powrocie z weekendu zabieram się za kolejną rzecz :)
Do następnego postu!
ps. na pierwszym zdjęciu widzicie na mojej koszulce kokardkę - pomyślałam, że fajnie będzie dodać coś w kolorze spódniczki, padło więc na kokardkę, którą uszyłam z resztek seledynowego materiału i czarnego paska :)
Pierwsza pod igłę poszła spódniczka, do której przymierzałam się już dłuższy czas. Kupiłam ją na allegro skuszona kolorem, w pasie miała czarną gumę i była baaaardzo rozkloszowana, ZA BARDZO. Postanowiłam ją przerobić na bombkę (zdjęcia sprzed przeróbki niestety nie mam).
Jak widać spódnica nadal ma czarny pasek, jednak nie jest to już guma - nie miałam cierpliwości do rozpruwania jej, a byłoby to konieczne, bo chciałam wszyć zamek. Użyłam więc czarnego satynowego paska od sukienki, której już nie noszę. Pierwotna wersja spódnicy miała już gdzieniegdzie drobne zaszewki, a że były obrzucone na overlocku, nie chciałam ich pruć, dlatego nie wyszło to idealnie:
Przy bombce takiej, jaką ja sobie umyśliłam trudno było użyć samej gumy w pasie, więc postanowiłam wszyć metalowy złoty zamek na czarnej taśmie. Jak już wspomniałam, nie miałam cierpliwości do prucia zszytej już gumy, postanowiłam wykorzystać pasek od innej sukienki, której już nie noszę. Myślę, że to nawet lepsze rozwiązanie. No i modny metalowy zamek - jak na drugi mój wszywany w życiu zamek chyba wyszedł całkiem nieźle :)
Jak już zasiadłam do szycia, tak odeszłam dopiero, gdy skończyłam :) jestem z tej spódnicy dumna, bo to pierwsze moje "poważne" dzieło :)
Nakręciłam się na szycie bardzo bardzo, dlatego po powrocie z weekendu zabieram się za kolejną rzecz :)
Do następnego postu!
ps. na pierwszym zdjęciu widzicie na mojej koszulce kokardkę - pomyślałam, że fajnie będzie dodać coś w kolorze spódniczki, padło więc na kokardkę, którą uszyłam z resztek seledynowego materiału i czarnego paska :)
Pierwszy
Witajcie!
Otwieram mojego pierwszego bloga, chcąc podzielić się z Wami moimi malutkimi sukcesami w różnych dziedzinach. Nie mam żadnej konkretnej pasji, a gdy za coś się zabieram szybko też zostawiam. Całkiem niedawno rozpoczęłam moją przygodę z szyciem. I choć wcześniej już zdarzało mi się zasiąść przy maszynie, to dopiero teraz widzę w tym sens i cel na najbliższe dni :) Sama wcześniej przejrzałam dziesiątki blogów, które dostarczyły mi cennych informacji i porad, więc i ja chciałabym dzielić się swoimi pomysłami i spostrzeżeniami, które mam nadzieję pomogą zwłaszcza tym bardzo początkującym :) szycie jednak to jedno z wielu rzeczy, które chciałabym robić, dlatego mam nadzieję wiele rzeczy tu znajdziecie :)
Pozdrawiam najcieplej w te ciepłe dni :)
Monika
Otwieram mojego pierwszego bloga, chcąc podzielić się z Wami moimi malutkimi sukcesami w różnych dziedzinach. Nie mam żadnej konkretnej pasji, a gdy za coś się zabieram szybko też zostawiam. Całkiem niedawno rozpoczęłam moją przygodę z szyciem. I choć wcześniej już zdarzało mi się zasiąść przy maszynie, to dopiero teraz widzę w tym sens i cel na najbliższe dni :) Sama wcześniej przejrzałam dziesiątki blogów, które dostarczyły mi cennych informacji i porad, więc i ja chciałabym dzielić się swoimi pomysłami i spostrzeżeniami, które mam nadzieję pomogą zwłaszcza tym bardzo początkującym :) szycie jednak to jedno z wielu rzeczy, które chciałabym robić, dlatego mam nadzieję wiele rzeczy tu znajdziecie :)
Pozdrawiam najcieplej w te ciepłe dni :)
Monika